image MUZYCZNE SPOTKANIE
Do Myśliborza przyjechał zespół muzyków ze Szwecji. Byli gośćmi słuchaczy i sympatyków Myśliborskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy już po raz trzeci oklaskiwali grę instrumentalistów oraz podziwiali kunszt wokalny solistów. Skład zespołu zmienia się za każdym przyjazdem artystów choć i menadżer, i inicjator wyjazdów są ciągle ci sami.
– Miałem kiedyś biuro podróży – powiedział LENNART PETTERSSON – stąd łatwiej mi było nawiązać kontakty z Polską. Chcieliśmy poza Szwecją promować rodzime talenty. – Naszym najważniejszym celem jest jednak niesienie radości, wywołanie uśmiechu na twarzy i szczęścia na dłużej – dopowiada MAGNUS ANDERSSON pastor i menadżer w jednej osobie. Udało się. Od lat są obecni na polskim rynku. Od lat rzeczywiście rozdają uśmiechy i radość. Koncertują w domach pomocy społecznej, w bibliotekach, umilają czas emerytom i ludziom samotnym. W tym roku przyjechali do nas, w większości, muzycy amatorzy, którzy nauczyli się grać – jak to sami podkreślali -w połowie swojego dojrzałego życia . Są przedstawicielami różnych zawodów. Pracowali kiedyś m.in. w bankowości, wojsku, aptece, szkole, szpitalu. Wśród nich jest hydraulik i pastor.
Dziś , na emeryturze,
mają nieco więcej czasu dla siebie i choć mieszkają w różnych miejscowościach, spotykają się bardzo systematycznie, doskonalą technikę i uczą się nowych utworów. W swoim repertuarze mają muzykę ludową, rozrywkową, pieśni sakralne, songi patriotyczne, amerykański gospel , a specjalnie dla polskiej publiczności wybierają popularną pieśń religijną do wspólnego śpiewania – co zawsze ma miejsce w czasie myśliborskich występów. Uzdolniony muzycznie solista – EHRLING LUNDBERG – muzyk z wykształcenia i zamiłowania, nauczyciel muzyki, organista, dyrygent i opiekun chóru młodzieżowego i przykościelnego, pasjonat i wykonawca utworów Elvisa Presleya, Franka Sinatry, Toma Jonesa wśród natłoku obowiązków znajduje czas na indywidualne koncerty, z którymi pokazuje się w wielu szwedzkich miejscowościach.
W Myśliborzu, Ehrling
tak pięknie wykonywał utwory Elvisa, że mocno chwytały za serce i to nie tylko
damską część widowni. Sentymentalna podróż w czasie podobała się wszystkim. – Cieszył nas, wasz nieudawany entuzjazm, spontaniczność , wspólne śpiewanie i żywa reakcja na nasze rytmy, bardzo to lubimy, wtedy wiemy, że trafiliśmy z repertuarem – mówili zgodnie muzycy – wspaniale się złożyło, że z nami, po raz pierwszy zresztą, mógł grać i śpiewać nasz,, Elvis” – dopowiadają po chwili. Na koncertowej trasie, oprócz Myśliborza, mieli jeszcze Pyrzyce, Gorzów i Wolin. Okazuje się, że bezproblemowy jest odbiór melodii, rytmu, klimatu i nastroju wykonywanych utworów , gorzej jest ze wzajemnym przekazem informacji .Na szczęście znalazła się tłumaczka z biegłą znajomością języka szwedzkiego. Przypadek sprawił, że była myśliborzanka p. Jolanta NIlsson z domu Wacławska, przyjechała na parę dni do swojej mamy ze Szwecji, gdzie mieszka od ponad 20 lat. Z marszu zabawiła się w profesjonalnego tłumacza. – Spadła nam dosłownie z nieba – podsumowała sytuację Bożena Wierucka –prezes MUTW. Muzyka ma magiczną siłę, zawsze przyciąga ludzi dobrych i skłonnych do bezinteresownej pomocy.
Maria Prymakowska – Paluch